Nikopol (kotwica/anchor) - Ruse
PL
Dziś mamy niewiele kilometrów do przejechania, ale chcemy być w Ruse wczesnym popołudniem. Wypływamy o świcie. Znów jest chłodno rano. Cały dzień bardzo stresujący, rzeka bardzo się spłyciła. Jasiu steruje a ja z Tomkiem wypatrujemy boi. Ale nie wiadomo nigdy z której strony jest głęboko, czasami nawet dokładnie na torze są mielizny. Widzieliśmy nie raz jak barki walczyły na płyciznach. Nie zawsze działają zasady głębokości na łukach zewnętrznych, czasami jest dokładnie odwrotnie, a nie jest to oznaczone. Płyniemy na Echopilota, przy czym od zobaczenia mielizny do wpłynięcia na nią przy naszej szybkości to kwestia 4 sekund na reakcje…dobrze, że podłoże tu jest piaszczyste;)
O 14 przypływamy do Ruse. Wszyscy są tu bardzo przyjaźni. Bezpieczna marina jakiej dawno nie mieliśmy i ciepły prysznic…właściwie ostatni ciepły prysznic brałam w Budapeszcie dwa tygodnie temu. Popołudniu odpoczywamy sobie i postanawiamy następnego dnia tu zostać.
Niedzielny poranek upływa nam na planowaniu mojego i Tomka wyjazdu. Potem każdy swoją drogą idzie zobaczyć miasto. Wieczorem idziemy na kolacje, mają tu pyszne jedzenie. Tomek, tak jak i zresztą wczoraj wychodzi na spacer z Kubusiem. W końcu koteczek trawki od paru tygodni nie widział i nie może się nią teraz nacieszyć.
Jutro dalej w drogę, planujemy jechać ok., 120 km do Silistri. Mamy mapy – skserowaliśmy od jachtu Niemieckiego „Inspiration”, który też tu przyjechał.
_____________________________________________________________________
I jeszcze specjalne pozdrowienia od Emilki dla naszych dzielnych załogantów, Kuby ze Szczecina, Małgorzaty i Jurka ze Sztokholmu, Wiesława z Czechowic i Marty z Mścięcina.
Serdecznie pozdrawiam rodzinę i przyjaciół – Irenę i Hanninga z Wolfsburga, Annegret i Wernera z Detern, Ilonę i Krzysztofa z Hilden (dzięki za doping), Janusza z Oberwinter, Małgorzatę i Jurka z Dusseldorfu (dzięki za high-tech), Charlie i Schinta, Silke, Carla, Martina i przyjaciół z Hamburga, Edka z Chicago, Tolka i Małgorzatę, Marylkę i Olgierda, Grzegorza z Wiednia oraz Grażynę, Tuśkę, Janusza i Romka z Czechowic (jesteście niesamowici!)
Emilia