WERNFELD – WURZBURG (Lewandowski Marina)
W nocy zeszła rosa, chyba pierwszy raz tego lata. Mika i Elke jadą z samego rana do piekarni po świeży chleb, potem każdy bierze szybki prysznic i w drogę. Dziś mamy do przejścia 5 śluz, więc dzień zapowiada się długi.
W końcu jest ciepło, wyżowa pogoda. Do 11 znikają wszystkie chmury. Czekamy przed pierwszą śluzą ponad godzinę. W kolejnej śluzie Himmelstadt wchodzimy za barką i za holenderską motrówą, gdy Yorikke jest 50 m przed drzwiami te zaczynają się zamykać! Słyszymy, że Yorn dołożył dużo obrotów, drzwi zatrzymały się może o 2 m od ich burt, gdy przepływali. Wszyscy zbulwersowani, wyzywamy śluzowego od nienormalnych i szalonych. Elke i Yorn nie mogą się uspokoić.
Tomek bierze sprzęt fotograficzny i kamerę i przesiada się na Yorikke do kolejnej śluzy, żeby zrobić sesję. W tym czasie Yorn dzwoni do Wassershutz Polizei, żeby powiedzieć o zdarzeniu w śluzie. Jest pięknie i słonecznie więc zdjęcia dobrze wychodzą.
W kolejnej śluzie podchodzi do nas człowiek i zaczyna przepraszać Yorikke za wcześniej zaistniałą sytuację. Tłumaczy, że znaleźli się w martwym punkcie kamery i ich nie zauważyli – mimo, że zawsze zgłaszamy, że jesteśmy dwa sportboaty. Mówi, że wszystko zostało odnotowane w protokole i że kilka lat temu jakiś jacht został zakleszczony w drzwiach śluzy i musi to zostać naprawione. Ta i wiele śluz jest obsługiwana za pomocą kamer z innego miejsca, takie bezzałogowe. Dla Yorna i Elke to było normalne, że facet z Wasserschutz Polizei przyszedł i przeprosił, dla nas to był szok. W Polsce chyba nikt by w ogóle nie zareagował na telefon a już na pewno nie wyobrażam sobie żeby ktoś z policji specjalnie przyjechał z miasta oboki przeprosił! Jestem pod wrażeniem, punkt dla Niemiec.
Przejeżdżamy przez Wurzburg i kolejną śluzę. Miasto wygląda na bardzo stare z ciekawymi zabytkami. Szkoda, że nie będę mogła go obejrzeć, odpowiednio głęboka marina – Marina Lewandowski , jest dopiero kilka kilometrów i jedną śluzę dalej.
Przynajmniej powinna być odpowiednio głęboka…po wpłynięciu do basenu okazuje się, że znów musimy przebijać się przez muł. Emi na mule jak nigdy bardzo ciasno skręca w lewo i cumujemy do pomostu. Idziemy na piwko i lody do pobliskiej restauracji. Dalej jest upał, więc zimne piwo tym lepiej smakuje:)
Wieczór spędzamy na gadaniu i oglądaniu zrobionych przez nas zdjęć. Jutro mamy spotkać się z przyjacielem Jasia – Charlim.
EN
In the evening the dew came down, first time this summer. Mika and Elke go first thing in the morning to bakery, than everybody takes shower and we go. Today we need to pass 5 locks, so day will be long.
Finally it is hot, like high weather. To 11 all the clouds are gone. We wait before the first lock over an hour. In next lock Himmelstadt we go after the barge and Dutch motorboat, when Yorikke was 50 m before the gate they start to close! We here that Yorn increased heavily revolution, the gate stopped maybe 2 m from their boards when they were crossing it. Everybody was shocked, we called lock operator insane and crazy. Elke and Yorn can’t come down.
Tomek takes cameras and goes for Yorikke to the next lock, to make some nice photos. During that time Yorn calls Wassershutz Polizei to complain about what happened in the lock. It is beautiful sunny day, so photos are good.
At a next lock comes to us a man and starts to apologize Yorikke for what happened in lock before. He explains that they were in dead area of the video camera and they didn’t noticed them – even though we always underline that we are two sport boats. He says that everything was noted in the protocol and that a few years ago some yacht has been crashed in a gate and it must be repaired. This one and many others are operated from other place via video cameras, no people are there. For Yorn and Elke it was normal that a men from Wasserschutz Polizei came and apologized, for us that was shock. In Poland I think nobody would react for such a telephone, and for sure I can’t imagine anyone from the police to come specially form the other city to apologize! I am impressed, point for Germany.
We go through Wurzburg and next lock. The city looks very old with interesting monuments. Is a shame I won’t be able to see it, as deep enough marina – Marina Lewandowski, is a few km and one lock further.
At least it should be deep enough…after getting to it, it turned out that again we must go through the mud. Emi in mud makes surprisingly tight turn to left and we moor to a boom. We go for a beer and ice creams to next door restaurant. It is still hot, so cold beer tastes even better:)
The evening we spend on talking and looking at the photos we all did. Tomorrow we are to meet with Jasiu’s friend – Charlie.