Na rzekę Saonę wpłynęliśmy z Rodanu w Lyonie. Pierwszy postój był przy keji miejskiej w Lyonie.
Saona jest spokojniejszą i bardziej uregulowaną rzeką niż Rodan. Na tej rzece nie mielismy problemu z znalezieniem miejsca na postój w nocy. Śluzy są dużo mniejsze i było ich tylko 5.
Góry zostały na wschodzie, płyniemy płaskowyżem.
W Chalon sur Saone Tomek dołączył do załogi, teraz płyniemy w trójkę, co jest dużo łatwiejsze.
Ostatnia marina na Saonie to Sant Jeans de Losne, kilka kilometrów dalej jest pierwsza śluza na kanał Rodan-Ren