Geoblog.pl    emi    Podróże    EMI Great Challange Cruise 2010    Karpathos - Kasos
Zwiń mapę
2010
17
lip

Karpathos - Kasos

 
Grecja
Grecja, Kásos
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1431 km
 
Na Karpathos staliśmy do piątku 16 lipca. Cały czas w porcie była duża fala, musieliśmy nawet zmienić miejsce postoju do kei dla statków, by mniej kołysało ( oczywiście za zgodą Coast Guardu).

Wyszliśmy o wschodzie słońca. Z początku żegluga fajna, jak doszliśmy do cieśniny miedzy wyspami zaczął wiać silny przeciwny wiatr, prócz tego prąd był przeciwny. To było tylko 7 mil i po dwóch godzinach byliśmy przy brzegach Kasos. Godzinę później staliśmy już w marinie Fry, w stolicy wyspy. Marina to dużo powiedziane, raczej porcik rybacki i tylko 2-3 miejsca dla jachtów, poza tym nic. Krótko przed nami zacumował tu angielski jacht. Stało się tu dobrze, porcik był osłonięty.

Termin lotu Miki był coraz bliżej, do Krety jeszcze był kawałek drogi. Wiatry nie wiały poniżej 6 B, wiatr nie był taki istotny jak fala. W poniedziałek 19 lipca postanowiliśmy spróbować przejść na Kretę. Anglicy też podjęli taką decyzję, niemniej jednak ich jacht był dużo większy i dwa razy szybszy. Jak zwykle na początku nie było tak źle, byliśmy osłonięci wysepkami wokół Kasos. Później silny przeciwny wiatr i krótka wysoka fala. Szybkość spadła poniżej 2 węzłów, kołysało tak mocno, że bałem się, że wylecę z kokpitu, mimo że byłem przywiązany. Po dwóch godzinach zawróciliśmy z powrotem i godzinę później byliśmy już znowu w Fry. Anglik poszedł dalej. Spotkałem go na Krecie, Mówili, że podjęliśmy bardzo dobrą decyzję, im ta trasa zajęła 14.5 godziny, nam pewnie by to zajęło ponad 24h.
W Fry cumy przyjął od nas francuski samotny żeglarz, on przyszedł poprzedniego dnia wieczorem i zacumował na zewnątrz porciku, ale wewnątrz falochronu. Później pomogliśmy mu przejść do kei za nasza rufą. Trudno się z mim porozumiewało, bo znał tylko francuski, ale także kilka słów po polsku – (Jak się masz)

Rybacy pozwolili mam podłączyć się do ich rozdzielki, oprócz tego 30 metrów od jachtu był kran z wodą. W barze niedaleko od nas był Internet. Kiedy za pierwszym razem zamówiłem piwo, to dostaliśmy kod, później już miałem łączność z jachtu dzięki antenie Wi-Fi. Stało się tu dobrze, codziennie sprawdzaliśmy prognozy, nie były najlepsze. W tym rejonie przez 97% roku wieje wiatr powyżej 4 B.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
emi
EMI PZ 1327
zwiedziła 6% świata (12 państw)
Zasoby: 139 wpisów139 50 komentarzy50 844 zdjęcia844 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
02.05.2011 - 14.09.2011
 
 
19.05.2010 - 12.08.2010
 
 
07.06.2009 - 04.10.2009