Geoblog.pl    emi    Podróże    EMI Great Challange Cruise 2009    KOMARNO
Zwiń mapę
2009
06
sie

KOMARNO

 
Słowacja
Słowacja, Komarno
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1782 km
 
BRATYSŁAWA – KOMARNO

PL

Właśnie zacumowaliśmy po Słowackiej stronie Dunaju. Do Madziarów tylko trzeba przejść most. Jutro będziemy w Budapeszcie. Miejscowość Komarno ma adekwatna liczbę komarów do nazwy...niestety...

Z portu wypływaliśmy bardzo powoli, na wyjściu była katarakta z drzew. Tomek próbując je usunąć złamał długi bosak, wyłączyliśmy śrubę, żeby nic sie nie wkręciło, ale i tak w samym środku otoczeni gałęziami stanęliśmy na mieliźnie - musiało nanieść w ciągu paru dni. Ale przeszliśmy na dziob, silnik na 3000 i poszedł.

Za Bratysławą wpłynęliśmy na kanał Gabcikowo, jest tak uregulowany i ma taki wysoki wał, że tylko wieże kościołów widać. Nudna jazda aż do śluzy o takiej samej nazwie. Na szczęście są swing polery, także z łatwością idziemy w śluzie 20 metrów w dół. Starczy zamocować się raz i poler zjeżdża w dół razem z nami. Podobno jest to najszersza i największa śluza na Dunaju. Robi wrażenie.

Potem Dunaj wije sie wśród drzew. Jest bardzo rozlany i szeroki, ma kolor jak Nil. Widoczność jest bardzo słaba, cały czas unosi sie jakby mgła nad rzeka, co jakiś czas spada kilka kropel deszczu. Sterujemy po godzinie - Tomek, Wiśnia i ja. Prąd powoli się zmniejsza, także teraz płyniemy ok 12-13 km/h.

Siedzimy teraz z Wiśnią w kafejce i myślę, że już czas iść na tutejszego Złotego Bażanta.
Zdjęcia wkrótce, nie chcą się tu wgrywać, może w Budapeszcie znajdę jakieś lepsze polaczenie.


EN

We just moored on the Slovak side of the Danube. To the Magyars we need just to cross the bridge. Tomorrow we will be in Budapest. And Komarno (Mosquito city) has adequate number of mosquitoes to the name ... unfortunately ...

From the port of Bratislava we were going very slowly, there was a cataract made by the trees. Tomek trying to remove them broke a long pole, we had to turn off the propeller to avoid having it disable by something, but still in the middle mess, surrounded by branches we stopped on the shallow water, some mud had to gather over a few days. . But we went to the bow, the engine for 3000, and went through.

After Bratislava we entered a channel Gabcikowo, which is regulated and has a high embankment that only church towers can be seen. Boring part up to the locks of the same name. Fortunately, there are mobile bollards, so we easily go 20 meters down. You just need to fix once the lines and mobile bollards make the rest for you. Apparently this is the widest and largest lock on the Danube. Impressive.

Then, the Danube turns and meanders among the trees. It is very diffuse and broad, its color is like the Nile. Visibility is very poor, there is a mist over the river, occasionally a few drops of rain. We change behind the steer every hour - Tomek, Wiśnia and me. Current is slowly declining, and now we are sailing about 12-13 km/h.

We sit now with Wiśnia in Internet cafe and I think it's highest time to go and get the local Złoty Bażant (beer). Pictures coming soon, I can’t upload them here, I may find some better connection in Budapest.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (4)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
ciesielka
ciesielka - 2009-08-06 21:18
Piękna wyprawa!!!
Nie zdawałem sobie nawet sprawy z tego, że taki kawał Europy można przepłynąć. A do Morza Czarnego jeszcze kawał drogi.
 
emi
emi - 2009-08-11 17:12
Dziękujemy!
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do śledzenia naszych poczynań!

Zosia
 
 
emi
EMI PZ 1327
zwiedziła 6% świata (12 państw)
Zasoby: 139 wpisów139 50 komentarzy50 844 zdjęcia844 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
02.05.2011 - 14.09.2011
 
 
19.05.2010 - 12.08.2010
 
 
07.06.2009 - 04.10.2009