Po 5 godzinach postoju ruszamy dalej, teraz naszym celem jest wyspa Elafosistos. Płynie się bardzo dobrze, że w końcu rezygnujemy z Elafonisos, płyniemy dalej do zatoki Porto Kayio. Planujemy być na kotwicowisku krótko po zachodzie słońca. Późnym popołudniem rośnie zachodni wiatr i szybkość spada do 3.5 węzła jest też zimno jak na Bałtyku. Do zatoki Porto Kayio wchodzimy w całkowitej ciemności o 22. Jedynie latarnia na cyplu pomaga zorientować się o naszym położeniu, na szczęście nawet przy brzegu jest 7 metrów.
Po wejściu do zatoki widać już światełka z restauracji i światła kotwiczne kilku jachtów, które tu stoją. Wieje szkwalisty wiatr. Kotwicę rzucamy na 8 metrach. Jeszcze z godzinę sprawdzamy, czy trzyma i prawie natychmiast zasypiamy.
Sobota 21 maja o drugiej w nocy sprawdzam kotwicę, jest cisza i świeci księżyc oświetlając cała zatokę – widok fantastyczny. Rankiem wywołuje nasz inny jacht, okazuje się ze to Asia z Alkiem na s/y Asia kończą rejs dookoła świata. Asia Pajkowska już kolejny raz zaliczała podróż wokół globu.