Po powrocie z Heraklionu do końca tygodnia robiłem drobne remonty. Wiesław przyjechał w nocy z niedzieli na poniedziałek, lotem czarterowym z Katowic. Do rana musiał przesiedzieć na lotnisku, bo nie było żadnego połączenia z Agios Nikolaos. Wiesław już drugi raz w tym roku będzie na Emi. Przeżył on ostatnio wielką tragedie, tydzień przed wyjazdem zmarła mu żona. Następnego dnia wieczorem w wtorek 3 sierpnia przyleciał Tomek, udało mu się zdążyć na ostatni autobus do Agios Nikolaos. Przez następne dwa dni zwiedzaliśmy miasto i okolice, Agios Nikolaos jest według mnie najładniejszym miastem na Krecie. Pojechaliśmy też autobusem do Knossos oraz pojechaliśmy na wycieczkę Nautilusem, katamaranem z szklanym dnem. Życie podwodne jest tu bardzo ubogie, żadnych roślin, mało ryb, jedyną atrakcją był żółw.